Kolarstwo torowe było dla mnie czymś zupełnie obcym. Jasne, oglądałem jakieś tam wyścigi i nawet byłem na biciu rekordu Polski w jeździe godzinnej. Ale jako takiego kontaktu z torem nigdy nie miałem. Kilku moich znajomych było na torze w Pruszkowie, kilku jeździło na ostrym kole, a ja zawsze siedziałem na szosie. Zimą decydowałem się na trenażer, nawet nie myśląc o tym, żeby spróbować czegoś nowego. Ostatnio jednak, […]